Jak na okładkową srokę przystało, to okładka przykuła moją uwagę. Potem cały zarys fabuły lekko mnie do niej zniechęcił. Jestem co prawda fanką fantastyki, ale to, co prezentuje Wojna makowa, zazwyczaj jednak do mnie nie przemawia. Na koniec zbombardowana zostałam zewsząd pozytywnymi opiniami na jej temat i nie mogłam jej sobie odmówić. A dzisiaj przychodzę...