Dwa dni temu na Facebooku pojawił się post, który mówił o mojej podróży do Argentyny. Dlaczego wcześniej nie wspominałam, że wyjeżdżam, że wybieram się na inny kontynent, praktycznie na koniec świata, który w XIXw. zwany był „nowym światem”, „ziemią obiecaną”? Dlatego, że wyruszyłam w nią z dnia na dzień za pomocą książki W krainie kolibrów,...