Swoją drogą – Tomek Michniewicz

Swoją drogą - Tomek Michniewicz

Zabiorę cię w dowolne miejsce na świecie. Pod jednym warunkiem – decyzję, dokąd chcesz lecieć i po co, musisz podjąć już, w tej chwili.

Nie czytałam wcześniej książek tego pana. To moje pierwsze zderzenie z jego książką, twórczością, podróżami, osobą. Słyszałam o nim co nieco, ale nigdy jakoś się nie złożyło, żeby przyjrzeć się bliżej jego działalności i nie wiecie nawet jak bardzo żałuję, że skusiłam się na to teraz. Właściwie powinnam powiedzieć, DOPIERO teraz. Swoją drogą urzekło mnie, przeniosło w inny świat i sprawiło, że miałam ochotę rzucić wszystko w cholerę i wyjechać. Magiczna książka…

Nawet nie wiem o czy wspomnieć przy pisaniu o tym tytule, bo mówić mogłabym godzinami, ale pewnie nie chciałoby się Wam wtedy tego czytać. Lepiej poświęcić ten czas na czytanie książki. Jedyne o co mogę poprosić to sięgnięcie po nową książkę Pana Michniewicza, w której opowiada o trzech szansach przeżycia czegoś. Czego? To zależało od osób, które wybrał. Jedno z nich zapragnęło udać się do Afryki, żona stwierdziła, że zaufa mężowi i pojedzie zobaczyć coś, co sam chciałby zobaczyć, coś, co na pewno jej się nie spodoba – padło na Emiraty Arabskie – a na koniec ojciec, który ma szansę spełnić swoje największe marzenia i wybiera się w podróż do Nowego Orleanu. Każdy z nich jedzie gdzie indziej, każdy pragnie czego innego i każdy przeżywa swoją przygodę na swój sposób. Każdemu z nich towarzyszy Tomek Michniewicz i spisuje w książce podróże, dialogi, wydarzenia a także przemiany, jakie zaszły bądź nie zaszły w tych osobach. Sam też uczy się dzięki temu wielu rzeczy, ale co jeszcze ważniejsze, uczy też czytelników. A to wszystko pokazane też na przepięknych zdjęciach, dokumentujących przebieg każdej z podróży.

To nie jest kolejna książka pokazująca jak fajnie jest podróżować. To nie jest kolejna książka, która każe nam wszystko rzucić i udać się do dżungli. A może? To książka, w której poza podróżami jest też przesłanie, która mówi o tym, że powinniśmy iść za głosem serca i odważyć się coś przeżyć. Czasami trzeba coś rzucić, czasem z czymś zerwać, żeby ostatecznie znaleźć się na nowej drodze. Tej właściwej drodze. Swojej drodze. To książka, która porusza, która bawi i która niesie ze sobą mądrość. To książka, którą powinno się przeczytać, jeżeli czyta się literaturę podróżniczą a dodatkowo jest się fanem samorealizacji i samorozwoju. Nie wiem co Wam jeszcze napisać, bo dla mnie jest to jedna z najlepszych książek podróżniczych jakie kiedykolwiek czytałam.

Cieszę się, że to nie kolejna wikipedia, w której można znaleźć suche fakty i puste zdjęcia, które nic nam nie mówią. Cieszę się, że to nie kolejny przewodnik, który punkt po punkcie mówi nam gdzie iść, co zobaczyć i jak spędzać czas. Cieszę się, że książka rządzi się swoimi prawami i po prostu jest i daje radość czytelnikowi. Panie Tomku – dziękuję!

 

Nadal nieprzekonani? Zajrzyjcie w takim razie też do innych, którzy o książce pisali!

1) Oisaj z bloga Tramwaj nr 4
2) Łukasz Kędzierski
3) Karola z bloga  Życie Me

Related Posts

E-book

Archiwum