Tożsamość Rodneya Cullacka – Przemek Angerman

Tożsamość Rodneya Cullacka - Przemek Angerman

Tożsamość Rodneya Cullacka to nie do końca rodzaj literatury, po który sięgam na co dzień. Książka jednak się u mnie pojawiła, więc postanowiłam dać jej szansę i się z nią lepiej zapoznać. Po około 50 stronach stwierdziłam, że nie jest najgorzej, bo jest akcja, mam ochotę przewracać kolejne strony i dowiedzieć się więcej a przede wszystkim lektura nie nudzi mnie i nie nuży. Z ciekawości zajrzałam na LC (czyt. Lubimy Czytać), żeby sprawdzić jak inni odbierają ten tytuł i zaskoczyła mnie jego bardzo niska średnia. Kurcze no, wiem, że jestem dopiero na początku lektury, ale żeby ogólne wrażenie było aż tak słabe? Bo przyznacie, że średnia 5 na 10, nie wróży raczej nic dobrego. Jako, że nie czytam opinii na temat książek, które aktualnie czytam, albo po które w najbliższym czasie mam zamiar sięgnąć, przejrzałam pobieżnie oceny innych i zainteresowały mnie tylko te, które przyznawały autorowi jedną, bądź dwie gwiazdki. I wiecie co? To chyba jakaś zmowa, bo wszystkie wyglądają prawie, że identycznie i wytykają te same idiotyczne błędy i mity, które zaraz postaram się obalić.

1. Książka mocno promowana przez Empik

A co to ma do treści książki, fabuły i innych składowych, które są wyznacznikiem tego, czy po tytuł warto sięgnąć, czy nie. Skoro księgarnie promują autora to tylko plus dla niego i głupota tych, którzy w ciemno kupują książki, które mogą im się nie spodobać, albo kupują książkę, która może im się spodobać, ale nie podoba, bo promuje ją księgarnia, w której kupują książki. Fuck logic! :O

2. Błędy w korekcie i redakcji

Ja się pytam gdzie? Po tych 50. stronach byłam przerażona tym, co mnie czeka, bo wcześniej nie wyłapałam żadnego błędu, więc spodziewałam się totalnej masakry w dalszej części książki. Ludzie czepiają się czegoś, co w ogóle nie istnieje. Czepiają się jednej z bohaterek. Zina Kleejden. Podobno błąd w korekcie, bo powinno być przez jedno „e”. I tutaj cytuję użytkownika Czajnik: „Ocena mogłaby być wyższa, gdyby nie brak jakiejkolwiek redakcji. Przykład? „Zina Kleejden. Przez dwa 'ee'” – i tak przez całą książkę”. No tak, przecież autor nie ma pojęcia, jak sam nazwał jedną z własnych bohaterek. Jeszcze rozumiem, żeby raz było pisane przez jedno e a innym razem przez dwa, ale nie… przez całą książkę, nazwisko pisane jest w taki sam sposób, więc znów nie rozumiem tego, o czym piszą ludzie. Po raz kolejny fuck logic i internauci/ czytelnicy wiedzą lepiej! :O

Serio? Naprawdę trzeba się czepiać takich głupot, żeby móc ocenić książkę nisko? Ja wiem, że nie każdemu się spodoba, ja wiem, że nie każdy będzie zachwycony, wiem, że nie wszyscy muszą uznać ją za dzieło roku. Ale wiecie co? Jeżeli rzeczywiście się coś komuś nie podoba, niech po prostu napisze dlaczego i napisze konstruktywną krytykę a nie takie ecie pecie, które pokazuje tylko, że jest się debilem i szuka dziury w całym. Jeżeli nie podobają Wam się wulgaryzmy w książce – napiszcie o tym, jeżeli nie podoba Wam się fabuła, pomysł, stworzony świat – opiszcie to, ale błagam, nie piszcie, że książka jest zła, bo Empik wystawił ją w widocznym miejscu. Mnie książka nie powaliła na kolana, nie zaznałam olśnienia, ale była dobra, bardzo dobra. Fajnie się ją czytało, korekta na naprawdę wysokim poziomie, bo błędów była znikoma ilość, do tego fajna oprawa książki i to, co u Uroborosa lubię najbardziej – ilustracje. Tak, tak, tak! Poza tym książka niesie ze sobą przemyślenia, daje nam kilka kwestii do rozważenia i w pewnym sensie motywuje. Coś nowego, bo zazwyczaj mamy podboje kosmosu, nowe technologie, kolonizacje planet a tutaj bohaterowie zastanawiają się nad sensem życia i próbują go odnaleźć. Za to ogromny plus Panie Przemku!

Nie wiem skąd oceny tak niskie jak na LC, bo jeżeli nie lubi się tego gatunku literatury, to się po niego po prostu nie sięga, jeżeli się lubi a mimo wszystko nie zachwyca to warto napisać kilka słów na ten temat, żeby wskazać innym, co może ich czekać a samemu autorowi to, nad czym mógłby popracować, bo narzekanie na ekspozycję w empiku, czy błędy, które błędami nie są, jest po prostu żałosne. Zmówiliście się ludzie, czy jak?

Related Posts

E-book

Archiwum