Prawdę mówiąc, nie do końca wiem, jak ocenić ten tytuł. Już od jakiegoś czasu zastanawiam się, co o nim napisać, a że nic genialnego nie przyszło mi do głowy, postanowiłam zwyczajnie, słowo za słowem zacząć, pisać i zobaczyć co się z tego urodzi i co z tego wszystkiego wyjdzie.
Kurs przeznaczony jest dla osób, które chcą opanować język angielski na poziomie zaawansowanym (C1-C2). Jest idealną pomocą dla uczniów, studentów i wszystkich przygotowujących się do egzaminów językowych CAE i CPE.
Książka (264 str.) opiera się na unikalnej metodzie aktywnej nauki, która dzięki licznym ćwiczeniom leksykalnym trenuje wszystkie cztery kompetencje językowe: słownictwo, trudniejsze konstrukcje gramatyczne, czytanie i rozumienie ze słuchu.
W 17 rozdziałach znajdziesz ciekawe teksty pisane przez native speakera, zaawansowane zagadnienia gramatyczne, liczne ćwiczenia i testy, ciekawostki o kulturze anglosaskiej, a także informacje o niuansach języka angielskiego, takie jak: różnice między odmianą brytyjską a amerykańską czy językiem formalnym i nieformalnym. Dla ułatwienia nauki na końcu każdego rozdziału umieszczono praktyczny słowniczek.
Do kursu dołączono płytę CD, na której znajdziesz 130 min nagrań w wykonaniu profesjonalnych lektorów (Brytyjczyka i Amerykanina).
Jest to pozycja dla tych, którzy znają już angielski bardzo dobrze. Poziom, na który wskazuje tytuł (C1-C2) zobowiązuje ;) W każdym możliwym teście językowym wychodzi mi, że sama jestem na B2/C1 ze wskazaniem na początki tego wyższego, a ja lubię wyzwania, więc stwierdziłam, że jest to odpowiednia pora, by z książką się zmierzyć i sprawdzić, ile jeszcze przede mną i czy w ogóle mogę mierzyć siły na zamiary. I tutaj zaczynają się schody. W pewnym stopniu ciężko mi ocenić ten tytuł, bo nie do końca jestem przekonana, czy to, co mi w nim nie odpowiada jest winą mojego niedokształcenia i zbyt niskiego poziomu, czy rzeczywiście powinnam się czepiać.
Zacznę jednak od plusów. Przede wszystkim, co jest charakterystyczne dla wydawnictwa Edgard, fajne, użyteczne kategorie i zagadnienia, bardzo ciekawe teksty, z którymi się fajnie pracowało i które rzeczywiście słownictwo i konstrukcje gramatyczne rozwijają. Zadania do nich w moim mniemaniu nie były jakoś zatrważająco trudne, chociaż popełniałam wiele błędów, ale to z własnej głupoty i roztrzepania. Spodziewałam się czegoś, co ciężko będzie mi przeskoczyć, więc bardzo miłe zaskoczenie, że z rozumieniem tekstów jest u mnie naprawdę dobrze. Do tego słowniczek na końcu każdego rozdziału z trudniejszymi słowami. No i ogromny plus za to co również w większości tytułów wydawnictwa występuje – różnorodność ćwiczeń, które nie nudzą się po przerobieniu dwóch rozdziałów. Strona gramatyczna fajnie wytłuszczona, przypomnienie zagadnień w pigułce i w każdym przypadku również kilka ćwiczeń sprawdzających ich znajomość.
Teraz przejdziemy do tej gorszej strony, chociaż już teraz widzę, że plusy przeważą ;) Chodzi mi o słownictwo, które często było dla mnie niezrozumiałe. Okej, wiem że żyjemy w czasach, kiedy jesteśmy wygodni i chcemy mieć wszystko podane na tacy, ale mimo wszystko czasami, głównie przy tych leksykalnych zadaniach byłam totalnie zagubiona, bo kompletnie nic nie rozumiałam i nie byłam wstanie nic z tym zrobić. Jedynym wyjściem było zagłębienie się w słownik i szukanie krok po kroku rozwiązań. Z drugiej strony patrząc na to, czy to jest minus? Chyba nie. Po prostu drobna niedogodność dla tych, którzy nie mają czasu poszukiwać na własną rękę i woleliby mieć gdzieś tam z boku, na marginesie (jak to ma miejsce w przypadku tytułu nie gryzie dla początkujących) wypisane te sprawiające trudność zwroty, czy wyrażenia, bo nie zawsze były też do odszukania w słowniczku na końcu rozdziału.
Po dłuższej walce z tym tytułem stwierdzam, że o ile na C1 jestem jak najbardziej gotowa, ciekawi mnie ten poziom i jest dla mnie taką otwartą księgą, z której chcę czerpać, o tyle C2 jest już tak wysokim poziomem, który wytworzył mur przede mną, że chyba nawet nie mam ochoty go przeskakiwać. Dla mnie najważniejsza jest komunikatywność i użyteczność i rozsądnie myśląc – czy C2 rzeczywiście jest mi do szczęścia potrzebne? Chyba nie i chyba wolę skupić się na hiszpańskim i podciągać go do B2, który wydaje mi się w przypadku każdego języka fajnym poziomem, żeby móc się spokojnie komunikować w obie strony: rozumieć i być zrozumianym (pod warunkiem, że samemu się ćwiczy i próbuje rozmawiać z native speakerami i nie tylko) i o ile w angielskim po to C1 na pewno sięgnę, o tyle w przypadku innych języków skakać wyżej niż B2 nie muszę i nie czuję takiej potrzeby. A angielski dla zaawansowanych nie gryzie, tym zaawansowanym jak najbardziej polecam, bo myślę, że w fajny sposób urozmaici naukę i utrwali to, co się już umie ;)
A pozostając już przy wydawnictwie Edgard, odchodząc jednak troszeczkę od powyższego tytułu, chciałam dać Wam znać o fajnym konkursie, o którym poinformowało mnie wydawnictwo i który może część z Was zainteresować, bo poza tym, że główna nagroda jest fenomenalna (obóz językowy na Malcie) to można wygrać też materiały do nauki języków – chociażby tytuł, o którym przed chwilką czytaliście ;)
Co zrobić aby wygrać 2-tygodniowy kurs języka angielskiego na Malcie wraz z przelotem, zakwaterowaniem, wyżywieniem, ubezpieczeniem i bogatym programem kulturalnym?
Wystarczy odpowiedzieć na jedno pytanie:Z jakiego rodzaju materiałów do nauki języków obcych wydawnictwa Edgard najchętniej korzystasz i dlaczego?
Odpowiedzi mogą być w formie tekstu, zdjęć, rysunków, infografik, filmików. Im bardziej kreatywna odpowiedź, tym większa szansa na wygraną. Liczymy na waszą pomysłowość! :)
Spośród wszystkich odpowiedzi wybierzemy jedną osobę, która w wakacje wyjedzie na Maltę oraz 9 osób, które otrzymają materiały do nauki języków obcych: programy multimedialne, repetytoria, fiszki.
Weź udział -> http://www.jezykiobce.pl/konkursjezykowy.php
Lajkujcie nasz profil i zapraszajcie znajomych do udziału w wydarzeniu
https://www.facebook.com/events/375948872591139/Konkurs trwa do 5.05.2014.
Regulamin: http://www.jezykiobce.pl/konkursjezykowy.php
