Pamiętacie jak pisałam Wam na temat nauki słówek metodą MultiWords? Wtedy artykuł dotyczył kwestii nauki języka hiszpańskiego. Kurs tak mi przypadł do gustu, że przedłużyłam go sobie o rok i do stycznia przyszłego roku, mogę pracować nad moją bazą słownictwa hiszpańskiego, która mam nadzieję, że będzie wtedy bogata i pozwoli mi na swobodną komunikację. Dzisiaj, pozostając w klimacie moich niedawnych wywodów na temat nauki języka angielskiego pod CAE, przedstawię Wam kolejny kurs platformy MultiKurs, jakim jest CAE MultiWords, z którym od niedawna się przyjaźnię.

CAE MultiWords

Kurs zawiera bazę 1000 słów i 1000 zdań niezbędnych na egzaminie CAE. Obejmuje on słownictwo od poziomu B1 (w bardzo ograniczonej ilości tak naprawdę) do C1 (gdzie właśnie B2 i C1 jest najwięcej). Moją największą obawą na początku była skromna baza słówek. Po Profesorze Henrym, z którym uczyłam się angielskiego i dzięki któremu nie mam większych trudności z wypowiadaniem się, bo zapewnił mi niesamowite zaplecze w postaci słownictwa, sądziłam, że te 1000 słów, które są dostępne w tym kursie to zdecydowanie za mało, a do tego większość będę już znała, więc kurs to będzie tylko formalność. I w takich chwilach widzę jak bardzo naiwna jestem i jak często pierwsze wrażenie jest mylne. Kurs jest niezwykle bogatą bazą słownictwa, z którego zaledwie niewielki ułamek jest mi znany. Za każdym razem, gdy siadam do nowego materiału i zaczynam go przerabiać, robię wielkie oczy z wrażenia, że tak wiele słówek, które na dobrą sprawę są dość powszechnie używane i wcale nie powinny być przeze mnie pominięte, jest mi nieznanych. Ale to dobrze, bo mam wyzwanie, bo widzę, że mam nad czym pracować i w jakim kierunku powinnam się rozwijać. Z każdym kolejnym, zapamiętanym słówkiem wiem, że jestem dalej, umiem coś więcej i mój angielski staje się coraz bardziej zaawansowany i płynny – a to motywuje do jeszcze cięższej pracy.

CAE MultiWords 2
Jeżeli byłaby mowa o plusach i minusach, to plusy tak naprawdę już znacie na przykładzie MultiWords do hiszpańskiego. Na plus spora baza słownictwa, która jest jak najbardziej wystarczająca i niech te 1000 słów Was nie zwiedzie, bo ja sądziłam, że przerobię je w ciągu miesiąca a po trzech jestem daleko w polu ;) Do tego znany już system inteligentnych powtórek, dzięki któremu to właśnie kursy online mają dla mnie przewagę, różnorodne ćwiczenia utrwalające słownictwo, obrazki przy wybranych zagadnieniach, które dodatkowo oddziałują na wyobraźnię, niska cena za jakość merytoryczną kursu i wiele więcej, o czym polecam poczytać w wyżej wymienionym poście, bo nie będę powtarzać się przy plusach dotyczących platformy samej w sobie.

Minus znalazłam jeden, aczkolwiek też nie do końca adekwatny, bo zdarzały mi się problemy z odtwarzaniem niektórych zdań kursu, ale w ostatnim czasie ten problem zniknął. Nie wiem czy są to tymczasowe problemy platformy, czy dotyczące tylko wybranych zdań. W każdym razie wolę o tym wspomnieć, bo a nóż, widelec rzeczywiście o tym nie wiedzą, chociaż przy każdym takim zdaniu zawsze zgłaszam problem a trafią na ten tekst i jeszcze bardziej poprawią funkcjonalność serwisu, który i tak oceniam już bardzo pozytywnie i zawsze każdemu, kto chce podciągnąć się w słownictwie polecam, bo sama dzięki nim znam angielski tak dobrze jak znam, więc dobre rzeczy trzeba wysyłać w świat ;)

Jeżeli macie jeszcze jakiekolwiek pytania odnośnie kursu czy samej platformy to piszcie, pytajcie a ja postaram się udzielić Wam odpowiedzi, na tyle, na ile będę wstanie to zrobić.

Related Posts

E-book

Archiwum