Chcę żyć – Michał Piróg

PirógZ Michałem Pirógiem spotkałam się po raz pierwszy przy okazji programu na MTV, w którym razem z Edytą Herbuś, był głównym prowadzącym. Potem pojawił się w You Can Dance no i Top Model, na które zerkałam od czasu do czasu. Nigdy nie byłam jego wielką fanką, ale wydawał mi się postacią odważną i niebanalną. Przede wszystkim przez jego stroje i fryzury w YCD. Niewielu facetów byłoby wstanie wyjść tak przed ludzi a co tu mówić o milionach przed telewizorami. Michał Piróg był więc osobą kontrowersyjną, ale równolegle, wzbudzającą sympatię. Dlatego też postanowiłam sięgnąć po jego (auto)biografię i przekonać się, jaki jest tak naprawdę.

Tutaj nie ma co dużo mówić, książka jest naprawdę dobra. Czyta się ją szybko i przyjemnie. Łatwy w odbiorze, ale nie infantylny język sprawia, że czytelnik w każdym wieku może po nią sięgnąć. Okazuje się, że Michał Piróg to indywidualista z pazurem, który ma jednak wielkie serce i jest fantastycznym przyjacielem, choreografem, obrońcą zwierząt i po prostu człowiekiem. Wiele bym dała, by mieć takiego przyjaciela jak on i to nie dlatego, że jak się nawali to ma gest i wszystkim stawia, czy dlatego, że jest tak samo naiwny jak ja i wierzy w ludzką dobroć, przez co często jest wykorzystywany. Nie! Chciałabym mieć przyjaciela z prawdziwego zdarzenia, który w każdej sytuacji stanie za mną murem i sprawi, że nie dość, że będę czuć się wyjątkowo i bezpiecznie to będę też wiedziała, że w razie nawet najbardziej błahych problemów, mam na kim polegać. Piróg jest taką osobą. Jeżeli tylko zasłuży się na jego szacunek i oddanie, można być pewnym, że nie zostawi człowieka samemu sobie. On będzie przy Tobie stał wtedy, kiedy innych zabraknie. Kiedy inni odejdą, bo przestanie im się podobać Twoje towarzystwo, albo Twoja sytuacja. Takiego przyjaciela ze świecą szukać, więc ogromnie zazdroszczę każdemu, kto Michała może traktować jako swojego przyjaciela.

Chcę żyć to nie tylko piękne historie mówiące o tym jaki Piróg jest cudowny. Jest to też historia o tym jak musiał walczyć o swoje marzenia, jak dążył do tego, by osiągnąć to, co zaplanował oraz historia tego, jak ciężko być gejem i Żydem w Polsce. Dla mnie ani jedno ani drugie nie jest zaskakujące czy niepokojące, bo od zawsze byłam bardzo otwartą osobą i żadne środowiska mnie nie szokowały i nie czułam się skrępowana w towarzystwie gejów, lesbijek, czy ciemnoskórych. Dla mnie człowiek jest wartościowy wtedy, kiedy ma poukładane w głowie i żyje w zgodzie z podstawowymi zasadami, więc nikogo nie dyskwalifikuję tylko dlatego, że reprezentuje jakąś subkulturę, czy grupę społeczną. Dlatego też bolało mnie, kiedy Piróg powracał do tych wszystkich sytuacji, w których ludzie chcieli go pobić, najpierw za to, że wyznał, że jest gejem a później za to, że okazał się też Żydem. Smutne, ale prawdziwe. Mam więc nadzieję, że będzie on jedną z tych osób, które udowodnią innym, że nie trzeba być heteroseksualnym katolikiem, żeby być dobrym i móc zyskać szacunek dresa spod monopolowego!!

Chociaż książkę szczerze polecam i bardzo dobrze się z nią bawiłam, wolałabym, żeby została wydana za jakieś 20 lat. Michał Piróg jest młodym facetem, który nie przeczę, osiągnął wiele, ale jeszcze więcej przed nim. Wyobrażam go sobie w wieku sześćdziesięciu lat, z kochającym partnerem u boku i gromadką wnuków, którzy po przeczytaniu Chcę żyć przychodzą do niego i mówią: „Dziadku Michale, a czy rzeczywiście było tak i tak? Czy rzeczywiście mieszkałeś w tych wszystkich miejscach? Czy rzeczywiście musiałeś uporać się z tymi wszystkimi wyzwiskami? Czy rzeczywiście…?”. Naprawdę piękna wizja, która mam nadzieję, że się spełni i dziadek Michał, będzie mógł opowiadać wnukom swoją historię. Bardzo na to zasługuje i sama cieszę się, że mogłam poznać go lepiej z tych wszystkich stron.

Related Posts

E-book

Archiwum