Kolejny dzień mojej podróży to wyjazd na wybrzeże. Chęć obejrzenia klifów i zanurzenia chociażby ręki w nowym morzu. Jako, że odległość Étretat od Pavilly wynosiła zaledwie 60km, a chłopacy akurat mieli tego dnia wyścig i zostaliśmy zdani na siebie, spakowaliśmy się do samochodu i ruszyliśmy nad morze. Na pierwszy rzut właśnie Étretat:
Znaleźliśmy cudowny parking na samym klifie i to stamtąd rozpoczęliśmy dość niespodziewany i długi spacer. Stwierdziliśmy, że w sumie moglibyśmy zajść na klif, który jest po przeciwnej stronie i tak też uczyniliśmy. I chociaż zdjęcie nie oddaje rzeczywistych odległości, uwierzcie mi, że trochę nam zeszło ;)

Plaże zarówno w Étretat jak i Dieppe, do którego jeszcze dojdziemy są niestety kamieniste. W Étretat dodatkowo między kamieniami było mnóstwo alg, które dawały taki specyficzny zapach. Nie wiem, czy kojarzycie jak pachną małże. To właśnie ten sam zapach, który na początku bardzo mi przeszkadzał, ale szybko można było się do niego przyzwyczaić ;)
Monet, o którym wspominałam również przy okazji opisywania Katedry Notre Dame w Rouen, malował także klify z Étretat.

Po spacerach, zdecydowaliśmy się wstąpić do jakieś restauracji i coś przekąsić. Niestety największy problem to brak znajomości języka angielskiego przez francuzów i brak znajomości francuskiego przeze mnie. Na szczęście daliśmy radę, posiłek został skonsumowany a my zrobiliśmy ponowne podejście na pierwszy klif, żeby dostać się do samochodu i ruszyliśmy do Dieppe – kolejnej nadmorskiej miejscowości, w której podziwiać można było klify, aczkolwiek Étretat rzeczywiście było o wiele bardziej malownicze.
Zamek położony na klifie, bardzo blisko morza. Dieppe ma niesamowitą nadmorską infrastrukturę. Ośrodek z basenem, polem do mini golfa, polem do siatkówki, wszystko otoczone promenadą a na wyciągnięcie ręki miasto. Naprawdę fajne położenie i zorganizowanie.
I to by było na tyle z kolejnego dnia we Francji i kolejnej wyprawy. Jeżeli kiedyś będziecie gdzieś tam w okolicach, jeżeli Normandia otworzy przed Wami swoje drzwi, nie wahajcie się ani chwili i jedźcie w miejsca, które sama miałam możliwość zobaczyć. Jedno miasto od drugiego jest oddalone jakieś 40km, więc nie jest to odległość niemożliwa do pokonania, szczególnie, jeżeli jesteście zmotoryzowani a wrażenia są naprawdę niesamowite.
Zostań ze mną na dłużej i bądź na bieżąco: