Kobiety kochają karty upominkowe!

Jeżeli uważacie, że ich nie kochacie to znaczy, że jeszcze nie miałyście z nimi do czynienia. Myślę, że nawet panowie nie odmówiliby sobie przyjemności, by pójść z taką kartą do sklepu, wybrać odpowiednie produkty i wyjść z nimi nie zostawiając gotówki albo dopłacając grosze. Świetne uczucie! Wiem co mówię, bo sama ostatnio z mamą szalałam, ale od początku…

Pewnego dnia przed świętami tata wraca do domu i mówi, że ma niespodziankę, prezent dla nas. Okazało się, że na firmowej kolacji jako jeden z nielicznych wygrał kartę upominkową do Sephory o wartości 500zł. Przyszedł więc czas, by porządnie się zastanowić nad zakupami i wybrać coś dla siebie. Może gdyby był to inny sklep nie byłoby problemu, ale z Sephorą nie było prosto. Jeżeli nie wiecie co mam na myśli to wejdźcie do sklepu i spójrzcie na ceny czegokolwiek.

DSC_7684

Ostatecznie na zakupy pojechaliśmy i 500zł wydaliśmy. Fajne uczucie wynieść ze sklepu produkty za taką kwotę dopłacając tylko końcówkę rachunku. Wyniósł on łącznie troszkę więcej, niż przeznaczona sumę, przy czym końcówkę dopłacałam ja, ale poniosłam niewielki koszt w stosunku do zysku ;) Sklep opuściliśmy z dwoma perfumami i dwoma lakierami do paznokci. Jestem bardzo zadowolona z nabytków, bo już dawno z mamą przymierzałyśmy się do kupna ulubionych perfumów, ale zawsze były pilniejsze wydatki.

Poperfumy zakupach nasunęło się kilka wniosków: Karty upominkowe są świetne! Jeżeli nie mamy pomysłu na prezent kupmy taką kartę. Niekoniecznie o wartości 500zł, bo nie każdego na to stać, ale jest to naprawdę świetne rozwiązanie. Jeżeli obdarowywana osoba uwielbia kulturę, kupmy mu kartę do Empiku: wybierze sobie albo jakieś książki, albo filmy albo muzykę. Jeżeli lubi kosmetyki naprzeciw wychodzi Rossmann, Sephora czy inne. Jeżeli ma inne zainteresowania, rozejrzymy się za czymś innym. Jest to coraz popularniejsze rozwiązanie aczkolwiek nadal rzadko stosowane i lekceważone. Sama zresztą zawsze byłam przeciwna i zastanawiałam się: „Po jaką cholerę?” Teraz już wiem i jestem jak najbardziej ZA!

Jest jeszcze jeden wniosek: Jeżeli nie otrzymam kiedyś takiej samej karty upominkowej do Sephory to już chyba nigdy nie zrobię tam zakupów. Zdecydowanie nie moja liga cenowa. Ich marża w wielu przypadkach wynosi 100% i więcej. Perfumy które sobie wybrałam, w internetowych perfumeriach można znaleźć o połowę taniej, więc po co narażać się na koszta?

W każdym razie pamiątka będzie fajna i sklep dobrze zapamiętam, no bo w końcu był to mój pierwszy raz z kartami upominkowymi i mam nadzieję, że nie ostatni! :)

 

Related Posts

E-book

Archiwum