Ostatnio przyjechała do mnie mega paczka. Znalazłam w niej całą masę bardziej lub mniej przydatnych produktów codziennego użytku, wśród których znalazło się kilka produktów marki Durex. Od razu przypomniała mi się pewna rozmowa, którą przeprowadziłam z dziewczyną poznaną w Internecie. Potem stwierdziłam, że w sumie mogłabym zrobić z tego post, bo wkurza mnie wpieprzanie się w czyjeś życie w przeróżnych materiach i chociaż czasami i mnie świerzbi, by gdzieś wetknąć nos i dodać coś od siebie – szczególnie wtedy, kiedy moim bliskim dzieje się krzywda, staram się jednak tego nie robić. Wielu ludzi jednak tego nie potrafi i zajmuje się życiem innych z pasją większą, niż ta, którą poświęcają samym sobie. W końcu ich szare, nudne życia są fajne tylko na pokaz i żeby się dowartościować muszą dowalić innym. Nawet, gdy nie mają takiego powodu. Nawet, gdy im się tylko wydaje, że taki powód mają.
Zastanawiam się, dlaczego w tak bezpruderyjnych czasach, kiedy otacza nas nagość, seks jest nadal tak wielkim tematem tabu. Dlaczego ludzie, a przede wszystkim partnerzy, nie potrafią o nim rozmawiać, dlaczego skoro dzieciaki dorastają coraz szybciej i coraz szybciej zaczynają ze sobą współżyć, nie tłumaczy się im czemu służy antykoncepcja i jakie ma zalety. Odkładając to w czasie niekiedy robi się im większą krzywdę, ale przecież seks to tak wielki temat tabu, o którym się nie mówi! Nie rozumiem też, i tutaj przechodzimy do głównego wątku tego posta, czemu dziewczyny w starszym wieku, z takim wstydem mówią, że nie przeżyły jeszcze swojego pierwszego razu. To naprawdę jest tak wielki powód do wstydu?
Jakiś czas temu rozmawiałam z dziewczyną, która ma 19 lat i w trakcie rozmowy wyszło, że nie straciła jeszcze dziewictwa. Okej. Nie pochwalam, nie potępiam, BO TO NIE MÓJ INTERES. To tylko i wyłącznie jej sprawa i jeżeli jest jej z tym dobrze, to chyba nic nikomu do tego, nie? A dzięki tamtej rozmowie odzyskałam też wiarę w ludzi, w to że są osoby, które nie to, że czekają na tego jedynego, ale jak najbardziej na tego właściwego. Bo moim zdaniem, w tych kwestiach, to właśnie nasz psychiczny komfort jest najważniejszy i każdy do tej decyzji dojrzewa w swoim tempie. A Ci, którzy uważają, że to przecież tylko ciało i nie powinno wynosić się swojego pierwszego razu do rangi jednego z najważniejszych wydarzeń w życiu kobiety – bo z punktu widzenia kobiety się wypowiadam – to kij Wam w oko! Bo to jest dla nas ważne i bardzo oddziałuje na psychikę.
Ja rozumiem, że nasze społeczeństwo się rozwija, że to co robią dzieciaki w wieku 10-14lat dla niektórych może być szokujące, ale niestety jest jak jest i niewielki mamy wpływ, by to zatrzymać, skoro nagość i seks uderzają w nas z każdej strony. Już nie tylko w internecie, gdzie wystarczy kliknąć „Tak, mam 18 lat i chcę wejść na tę stronę” lub dobrze policzyć i wpisać taką datę urodzenia, żeby być pełnoletnim. Nie uważam jednak, że to powód do wstydu, gdy dziewczyna w wieku 20/25 lat jest dziewicą, bo i z tego typu potępianiem się spotkałam. Ja rozumiem, że patrząc na to, co się dzieje wokół nas, może to być odchylenie od normy, ale żeby zaraz potępiać? Co to kogo obchodzi kto, z kim, po co, dlaczego i przede wszystkim KIEDY? Jeżeli ktoś nie czuje się gotowy, jeżeli nie spotkał odpowiedniej osoby, to co? Ma się na siłę pchać komuś do łóżka tylko po to, by koleżanka krzywo nie spojrzała, że ona jeszcze nigdy nie… A potem pluć sobie w brodę, że źle wybrała, że to nie to, że przecież miało być inaczej, że on miał potem przytulić i powiedzieć, że kocha, a tak naprawdę gdy zrobił swoje to o niej zapomniał? Chyba lepiej poczekać, niż nabawić się traumy. Czy rzeczywiście się mylę i jestem aż tak zacofana i moje podejście do tych kwestii to ogromne odchylenie od normy? Jeszcze większe, niż ta biedna dziewczyna, która nie znalazła jeszcze sobie łóżkowego partnera?
Oh come on. Ludzie! Naprawdę nie macie co do roboty tylko oceniać innych przez ten pryzmat? Poruszam ten temat, bo niejednokrotnie spotkałam się z podejściem, jakby nie pójście do łóżka w jakimś tam wieku, było największym przestępstwem na świecie. Tak jak moja licealna znajoma bała mi się w wieku 18 lat przyznać, że poznała fajnego faceta, z którym chce to zrobić, ale zwyczajnie się boi, bo to jej pierwszy raz. Co to kogo obchodzi tak naprawdę. Na każdego przyjdzie odpowiednia pora (prawdopodobnie ;)) i bardziej lub mniej odpowiedni partner – od siebie życzę tylko tych odpowiednich ;) Najważniejsze jest to, by komfortowo czuć się z tą decyzją, nie żałować wyboru partnera i po prostu dobrze się razem bawić. I nie patrzeć na innych ludzi, bo to nie ich piaskownica i nie ich łopatki.
Przy okazji informuję, że raczej niewiele będzie tutaj wpisów o takiej tematyce. Innym blogerom pozostawię pisanie o seksie i na tematy damsko-męskie. Ja swoje zdanie w wielu kwestiach mam i jak mnie najdzie jakaś refleksja tak jak w tym wypadku to na pewno co nieco napiszę, ale na co dzień raczej pozwolę się wypowiadać tym, którzy robią to znacznie lepiej ;)