Dzisiaj krótko aczkolwiek wydaje mi się, że bardzo treściwie. Przynajmniej mam taką nadzieję. Życie z depresją. Ciężki temat i bardzo często niezrozumiały przez tych, których depresja nigdy nie dotknęła. Sama przez całe życie też troszeczkę umniejszałam ten problem i co roku, kiedy nadchodziła jesień żartowałam, że to ten okres, kiedy popadam w depresję. Bo jest mi źle, bo nic mi się nie chce. Ale to nigdy nie była depresja. Po prostu jestem ciepłolubnym stworzeniem i jesień z zimą mi nie służą. Tyle. Koniec historii.

Od jakiegoś czasu jednak wiele się zmieniło. Nawet na blogu żaliłam się, że coś się ze mną dzieje, nie do końca zdając sobie sprawę co. Jakiś czas temu ta chandra, czy jakkolwiek to wszystko nazwać wróciła i był moment, w którym ktoś dla mnie bardzo ważny powiedział mi, że tak nie może być i mam się umówić na wizytę u psychologa. Wóz, albo przewóz. Chciałam sobie jednak poradzić z tym wszystkim sama. I radzę. A przynajmniej mam nadzieję. Jest lepiej, choć bywają momenty trudniejsze.

Do czego jednak zmierzam? Depresja to nie jest jakaś tam śmieszna przypadłość, to nie są niczyje widzi mi się. To poważna choroba, z którą trzeba walczyć, bo może się skończyć niefajnie. Ten filmik sprawił, że w oczach miałam łzy i chwilę zajęło mi otrząśnięcie się z szoku. Szczególnie w momencie 2:50-3:00. Bo problem ze mną jest taki, że ja NIGDY pomocy szukać nie będę i ZAWSZE będę starała się sama sobie pomóc, co dobre nie jest, bo czasami potrzeba pomocy z zewnątrz. Nigdy przenigdy jednak nie miałam myśli samobójczych i nie wyobrażam sobie, że mogłabym w takim kierunku zmierzać. Nie wyobrażam sobie pozbawić siebie samą życia. Po prostu nie. Taka opcja nigdy nie wchodziła i nigdy nie będzie wchodzić w grę.

I nawet jeżeli pominę ten fragment tego filmu, pozostaje też cała reszta. I chociaż nikt oficjalnie nie potwierdzi mi, czy byłam albo jestem blisko depresji i czy to jest to, to po tym filmie mam jeszcze więcej motywacji, żeby się ogarnąć. Bo zwyczajnie nie chcę, żeby moje życie było wegetacją. Chcę się cieszyć z drobnych rzeczy, z drobnych gestów i drobnych słów. Chcę się cieszyć ludźmi, którzy mnie otaczają i którym na mnie zależy i chcę się cieszyć swoimi sukcesami. Po co trwać w bezruchu? Szkoda na to życia, które mamy tylko jedno.

Dlatego też pamiętajcie, że to jest ważny problem i nie piszcie w internecie pierdół i nie róbcie z siebie debili pod wstawionym przeze mnie filmem jak autor tego komentarza na przykład:

Depresja to chyba bardziej użalanie się nad sobą niż choroba. Rusz dupę to życie stanie się ciekawsze, a nie rozmyślasz w jednym punkcie jak wszystko jest do dupy.

~  Hej Szyszki (JestemPorywaczem)

Related Posts

E-book

Archiwum