Początek stycznia stał pod kątem urlopu i dalszego, intensywnego czytania. W styczniu przeczytałam 9 różnorodnych książek, co chyba nigdy wcześniej, nie miało miejsca. Oczywiście, część z przeczytanych tytułów była mała objętościowo, jednak jakościowo, spędziłam bardzo przyjemny czas na lekturze.
Jeżeli masz ochotę na mały (nie taki mały, bo trwa 30 minut) przegląd tego, co przeczytałam, zachęcam do obejrzenia najnowszego wideo na ten temat:
A Ty ile książek i jakie przeczytałeś w grudniu? Które były dobre, a które słabe? Daj znać, wymieńmy się tytułami, po które warto sięgać :)
Zostań ze mną na dłużej i bądź ze wszystkim na bieżąco:
