Clubhouse #1 – Co to jest? Jak działa aplikacja?

Clubhouse to jedno z najczęściej pojawiających się słów dotyczących platform społecznościowych w ostatnich dwóch tygodniach. Moją tablicę na LinkedIn, czy rozmowy branżowe zalała nazwa tej apki: clubhouse, clubhouse, clubhouse… Dziś więc przychodzę z wpisem wyjaśniającym czym jest aplikacja Clubhouse, dlaczego potrzebne jest do niej zaproszenie, co można w niej robić i jaka jest jej przyszłość.

Czym jest Clubhouse?

Clubhouse to nowa sieć społecznościowa. Pozwala ona na organizację, bądź uczestnictwo w konwersacjach z innymi użytkownikami. Odkryła niejako na nowo wirtualne rozmowy pomiędzy ludźmi. W Clubhouse możemy tworzyć pokoje dotyczące właściwie wszystkiego i prowadzić rozmowy głosowe na żywo z innymi użytkownikami. W ten sposób skracamy dystans pomiędzy rozmówcami a słuchaczami. Od teraz można dołączyć do swoich ulubionych ekspertów i ramię w ramię brać udział w dyskusjach.

Jak dostać się do Clubhouse?

Niestety, zła wiadomość jest taka, że na chwilę obecną, aplikacja dostępna jest jedynie dla użytkowników iOS. W dodatku, żeby móc do niej dołączyć, potrzebujemy zaproszenia od użytkownika, który już się w niej znajduje. Twórcy zapowiadają otwarcie aplikacji na inne platformy, tak by każdy mógł z niej korzystać. Rzeczywistość jest jednak taka, że w chwili obecnej dostęp do niej jest mocno zamknięty.

Skąd wziąć zaproszenie?

Aby zapisać się do Clubhouse potrzeba aktywnego numeru telefonu z telefonem na iOS. Zaproszenia dystrybuowane są za pomocą SMS’ów. Każdy użytkownik aplikacji, na start, otrzymuje jedno lub dwa zaproszenia, którymi może się podzielić. Z biegiem czasu i zaangażowaniem w aplikację, pojawiają się u niego kolejne zaproszenia do rozdania. W ten sposób społeczność rośnie. Istnieje także możliwość „zarezerwowania” swojego nickname w aplikacji i ustawienia się ten sposób w kolejce do akceptacji konta.

Clubhouse zwraca też uwagę na to, by zapraszać tych, którzy wniosą wartość do społeczności. W profilu każdej osoby widać przez kogo została zaproszona. Dlatego też, jeżeli zaprosimy „trolla”, wszyscy będą wiedzieć przez kogo znalazł się w aplikacji. Jednocześnie twórcy zapewniają, że jakość wysyłanych zaproszeń wpływa też na nasz profil w aplikacji.

Kto w aplikacji już jest? Wiele różnych osób, które znamy czy to ze świata ogólnych mediów, social media czy marketingu. Elon Musk, Mark Zukerberg, Gary Vaynerchuk – mówią Wam coś te nazwiska? Teraz mamy możliwość porozmawiać z nimi „na żywo”.

Co można robić w Clubhouse

Aplikacja Clubhouse daje nam na ten moment kilka opcji uczestnictwa w społeczności. Przede wszystkim możemy być słuchaczami i czerpać wiedzę z prowadzonych dyskusji. Z drugiej strony, możemy dołączać do dyskusji, bądź tworzyć własne pokoje. W ten sposób skupiamy się na networkingu, poznajemy nowych ludzi, utrzymujemy relacje, lub też pokazujemy siebie, jako eksperta w danej dziedzinie. Możemy także całkowicie skupić się na pozyskiwaniu nowych obserwujących, by następnie konwertować ich na inne platformy społecznościowe, czy też naszych klientów.

Ale o czym są te wszystkie pokoje?

No właśnie. To było jedno z pierwszych pytań, które pojawiło się w mojej głowie. Co tak naprawdę można na Clubhouse robić? Okazuje się, że tak naprawdę wszystko. Na ten moment królują dyskusje marketingowo-sprzedażowo-biznesowe. Pojawiają się także dyskusje na temat Instagrama, TikToka, czy innych platform społecznościowych. Coraz więcej pokoi tworzy się i skupia na kulturze – wspólne oglądanie i omawianie filmów, dzielenie się ciekawą literaturą. Pojawiają się także nauczyciele języków, którzy robią godzinne lekcje i zachęcają do mówienia w danym języku.

Poza takimi standardowymi pokojami, na które możemy wpaść, aplikacja bardzo często wykorzystywana jest także w sposób niestandardowy. W Niemczech jest grupa kibiców (mężczyzn), którzy wspólnie oglądają i komentują mecze. Anglojęzyczna społeczność ma pokój „Lullaby”, na którym śpiewane są kołysanki. Komentowane są one jedynie szeptem, żeby nie wybudzić śpiących pociech. Trafiłam także na polski pokój „ziemnioki, pyry i inne kartofle”, w którym społeczność rozmawiała o ziemniakach, czy na pokoje karaoke, dla tych potrafiących i niepotrafiących śpiewać.

Jak więc widać, opcji korzystania z Clubhouse jest niezliczona ilość. Ogranicza nas jedynie nasza wyobraźnia i to, co chcielibyśmy z aplikacji wynieść. Bądź to, co chcemy do społeczności dołożyć.

Prosty UX/UI aplikacji Clubhouse

Urokiem aplikacji Clubhouse jest jej bardzo prosty i intuicyjny UX oraz UI. Na ten moment mamy tak naprawdę tylko kilka dostępnych opcji, które sprawiają, że korzystanie z niej jest niezwykle proste.

Po otwarciu aplikacji widzimy po kolei:

okno wyszukiwania, w którym możemy poszukiwać konkretne osoby oraz kluby,
liczbę zaproszeń do rozdania, które posiadamy,
kalendarium, w którym możemy przeglądać wszystkie eventy w aplikacji, te które pasują do naszych zainteresowań, bądź nasze własne,
powiadomienia, w których informowani jesteśmy o pokojach osób, które obserwujemy, a także osobach, które obserwują nasz profile,
nasz własny profil,
listę zbliżających się eventów, które obserwujemy,
listę wydarzeń, które mają aktualnie miejsce,
możliwość stworzenia własnego pokoju,
listę naszych kontaktów i ich dostępność.

Wejście do pokoju

Po wejściu do pokoju mamy widok podzielony na trzy części. Na samej górze znajduje się nazwa pokoju. Dalej widoczne są osoby, które prowadzą dany pokój. Zielona gwiazdka przy imieniu oznacza moderatora.

Następnie są osoby, które słuchają mówców. Ci podzieleni są na dwie kategorie: tych, których obserwują rozmówcy oraz pozostałych. Klikając w zdjęcie każdej z osób, zobaczymy jej biogram z możliwością zaobserwowania profilu – wtedy będziemy dostawać powiadomienie za każdym razem, gdy osoba ta zaplanuje pokój, bądź będzie w którymkolwiek mówcą.

Podnosząc „łapkę w górę”, która znajduje się w prawym, dolnym rogu ekranu, zgłaszamy się do wejścia na tzw. scenę. Po zaakceptowaniu nas przez moderatora, możemy zostać wpuszczeni na scenę i włączyć się w konwersację.

Utworzenie własnego pokoju

Aplikacja Clubhouse umożliwia każdemu użytkownikowi, stworzenie własnego pokoju. Są ich trzy rodzaje:

  • Open (otwarty) – taki, do którego dołączyć może każdy,
  • Social (dla obserwujących) – taki, do którego dołączyć będą mogli jedynie obserwujący Twój profil.
  • Closed (zamknięty) – taki, który dostępny jest tylko dla tych osób, które otrzymają od Ciebie zaproszenie.

Działanie aplikacji

Tutaj krótko – poza tym wszystkim, o czym wspomniałam powyżej, aplikacja działa zarówno, kiedy jest zminimalizowana, jak i na wygaszonym ekranie.

Przyszłość Clubhouse

Clubhouse dopiero rozwija swoje skrzydła. W grudniu 2020 roku, aplikacja miała 600 tysięcy użytkowników. W połowie lutego było ich 6 milionów. Pod koniec lutego liczba aktywnych użytkowników przekroczyła 10 milionów. Tak samo jest w kwestii wyceny: w maju 2020 wyceniana była na 100 milionów dolarów, w lutym 2021, na miliard dolarów. Dzięki tak szybkiemu wzrostowi i popularności nazywana jest jednorożcem wśród startupów i już teraz porównywana jest do Ubera czy Airbnb.

Jeżeli jesteś już na Clubhouse, zachęcam do obserwowania:
@paulinachm – mój profil w aplikacji
@tomaszfraczak – mój kolega Tomasz, z którym wspólnie prowadzę marketingowe pokoje

Musimy jednak wziąć pod uwagę, że Clubhouse, jako globalna platforma społecznościowa, nadal jest na etapie wieku dziecięcego. Stąd nikt nie jest wstanie przewidzieć, czy tak duże zainteresowanie aplikacją się utrzyma, umrze ona śmiercią naturalną w przypadku np. zakończenia pandemii, zostanie odkupiona przez innego giganta, czy też zostanie zdetronizowana innym pomysłem (Facebook już zaciera rączki w kierunku kupna, bądź stworzenia własnej alternatywy a Twitter jest w trakcie zaawansowanych prac nad swoją, adekwatną platformą).

Podsumowanie

Pandemia sprawiła, że tęsknimy za rozmowami i kontaktami z innymi osobami. Stąd też Clubhouse idealnie wstrzelił się w moment wejścia na rynek i wyszedł na przeciw potrzebom ludzi. Wprowadzając aplikację i manipulując zasadą niedostępności, skupia wokół siebie coraz większą rzeszę użytkowników. A także osób, które z aplikacji chciałyby korzystać, ale jeszcze nie mogą.

Ten tekst będzie miał swoją kontynuację, w której opowiem więcej o mechanizmach rządzących aplikacją, psychologicznym podejściu do niej czy efekcie FOMO.

.

Related Posts

E-book

Archiwum