Czas najwyższy na istną wisienkę na torcie. Crème de la crème. Przepiękna, majestatyczna, zjawiskowa i fenomenalna Alhambra. Jest to zespół pałacowy budowany przez 41 lat XIII wieku i rozbudowywany aż do wieku XIV. Jak już wspominałam w poprzednim wpisie – była to twierdza mauretańskich kalifów. W chwili obecnej perła Andaluzji – najlepiej zachowany muzułmański pałac...
I tak obiecywałam i obiecywałam kolejne posty z Hiszpanii i jak zwykle nie wyszło. Patrzę na kalendarz i nie wierzę, że minął już ponad rok od mojego wyjazdu. Tak szybko ten czas zleciał a ja nadal zalegam z postami i zdjęciami – nie mam pojęcia co się ze mną stało, ale tym razem będzie lepiej...
Jak obiecałam, tak robię! Relacji z Hiszpanii ciąg dalszy! Ostatnio weszliśmy na Albaicín i pokazałam Wam widok z góry na Granadę, a dzisiaj ciąg dalszy dzielnicy arabskiej, która z każdym krokiem, z którym się w nią zagłębiałam, pokazywała coraz więcej swoich uroków. Piękne widoki, uliczni grajkowie, arabski klimat, pyszne zapachy z restauracji, a nawet słodki...
Wow. Serio ociągam się z relacją z Hiszpanii. Jest tutaj jeszcze ktoś, kto w ogóle pamięta, że odwiedziłam tak cudowne miasto jak Granada? Sama zapomniałam jak dawno wstawiałam poprzedni wpis (wszystkie poprzednie relacje wylistowane są na końcu tekstu). Wreszcie nabrałam motywacji, przygotowałam zdjęcia i mogę pokazać Wam dalszą część naszej kilkudniowej wyprawy. A zdjęć przygotowałam...
Tak zwlekam i zwlekam, ale czas najwyższy na kolejną porcję zdjęć z Granady. Nie wiem dlaczego tak dużo czasu zajmuje mi przygotowanie zdjęć i spisanie relacji, ale nie potrafię tego zrobić szybciej. Nie potrafię publikować postu za postem. Być może dlatego, że tak bardzo zakochałam się w Hiszpanii i tak bardzo chciałabym do niej wrócić,...
Drugi dzień w Granadzie był niezwykle intensywny. Pobudka od rana, śniadanko a następnie poszukiwanie drogi na nasze spotkania. A to wszystko w 40-stopniowym upale. Jak to dobrze, że ja do tych ciepłolubnych stworzeń należę i wolę funkcjonować w ten sposób, niż w 20-stopniowym mrozie. Chociaż przyznam, że nie było łatwo latać po górzystych terenach, wspinać...
To jest tekst, do którego zbieram się od 4 miesięcy. SŁOWNIE: CZTERECH MIESIĘCY. Nie wiem dlaczego do tej pory nie potrafiłam nic napisać, dlaczego nie potrafiłam usiąść do zdjęć i przygotować ich pod publikację na blogu. Chciałabym znać odpowiedzi, ale ich nie znam. Lenistwo? Niechęć? Tęsknota? Pewnie wszystkiego po trochu się zebrało i tym sposobem...