Dzikie Dziecko Miłości – Aneta Jadowska

Na Dzikie Dziecko Miłości czekałam przez dłuży czas. Od spotkania autorskiego z Anetą Jadowską miałam chrapkę na ten tytuł i bardzo chciałam go przeczytać. Chociaż nie doczytałam jeszcze całej heksalogii z Dorą Wilk i wiecznie obiecuję sobie, że sięgnę do serii i przeczytam ją od samego początku, to bardzo chciałam wrócić do Thornu i poczytać o poczynianiach Dory, Witkaca i Romana.

Dzikie Dziecko Miłości, Aneta Jadowska

Masowe groby znalezione przez Namiestniczkę Thornu

Dzikie Dziecko miłości przenosi nas znów do uniwersum stworzonego przez Anetę Jadowską. Wydarzenia mają miejsce mniej więcej 5 lat po wydarzeniach z heksalogii o Dorze Wilk.

Dora dalej pełni rolę Namiestniczki Thornu i dalej zmaga się z zasobami – finansowymi, osobowymi i ciągłym niezrozumieniem jaką rolę i w jakim celu pełni. Nagle, napotyka masowe groby, które znajdują się na terytorium wilków. Dora ciągnie za wszystkie sznurki i rozpoczyna śledztwo, które wykazuje jeszcze więcej grobów i jeszcze bardziej masakryczny obraz morderstw młodych kobiet. A wszystko to prowadzi do Darii – młodej wampirzycy, która podlega pod Romana. Pytanie tylko jaką rolę odegrała w całej tej historii i po czyjej stronie stoi? Do tego dochodzimy z Dorą, Romanem i pozostałymi, ulubionymi bohaterami.

Coś nie zagrało

Zacznę może od tego, że trochę się zawiodłam. Miałam mocno wygórowane oczekiwania co do tej książki i chociaż autorka jak najbardziej je spełniła (za chwilę do tego dojdę), to jednak pozostał we mnie jakiś taki niedosyt. I to będzie pewnie jedyny minus, o którym wspomnę – a że nie potrafię go tak do końca wyjaśnić, chciałam mieć go już z głowy. Teraz mogę przejść do konkretów i wychwalania tytułu pod niebiosa ;)

Stara konwencja z powiewem świeżości

Dzikie Dziecko Miłości to coś świeżego, w mocno znanej nam konwencji. Dora, poza drobnymi epizodami w innych książkach, została odrobinę zapomniana. Mieliśmy okazję iść na randkę z Witkacym i Kurczaczkiem, pokonywaliśmy przeciwności losu z Nikitą i chociaż Dora przewijała się w tych książkach, to jednak samodzielnej historii dawno nie dostała. Trochę uwagi otrzymała w zbiorze opowiadań Dynia i Jemioła i właśnie po tej małej zachęcie chciałam znacznie więcej.

Wracamy więc do starego, dobrego, świetnie znanego nam Thornu, z tymi samymi, charyzmatycznymi bohaterami, którzy wydają się znacznie dojrzalsi. I nie, nie są to zgrzybiali staruszkowie, czy bohaterowie w średnim wieku. Każdy z nich, zostając dokładnie taki sam, jak w heksalogii, jednocześnie bardzo mocno dojrzał. A może dojrzała sama autorka i stąd to wrażenie?

Fantastyka vs. kryminał

DDM to świetne połączenie fantastyki z kryminałem. Trupa na plaży nie przeczytałam jeszcze, choć zaczęłam jakiś czas temu. Tutaj w bardzo ciekawy sposób autorka połączyła zagadkę kryminalną z całym, fantastycznym światem. Nie sięgajcie jednak po Dzikie Dziecko Miłości, jeżeli liczycie na pełnoprawny kryminał, bo mocno się przeliczycie. Połączenie jest ciekawe, ale nie jest szczególnie tajemnicze. Jest zaskakujące, bo zakończenie wywarło na mnie duże wrażenie, ale wszystko to, czego dowiadujemy się po drodze – nie jest ani zaskakujące, ani szczególnie zawiłe. Domyślamy się pewnych kwestii, ale większość informacji dostajemy tak po prostu, na tacy.

Nie zmienia to jednak faktu, że Dzikie Dziecko Miłości to kawałek naprawdę fajnej historii. Jak tylko zabrałam się za czytanie, to do ostatniej strony nie mogłam się oderwać.

No dobra… przyznam się! Wymiękłam przed epilogiem, ale tylko dlatego, że byłam już zmęczona. Sam epilog doczytałam rano, po odespaniu zmęczenia :D Mimo wszystko cała książka niesamowicie porywa, fantastycznie się przy niej bawiłam, ale… pozostawiła po sobie niedosyt. Może przez to, że dawno nie było mnie w tym świecie? A może dlatego, że rzeczywiście można by zrobić ją nieco bardziej tajemniczą i pobawić się bardziej konwencją kryminału?

Daria i Roman – więcej tego duetu!

Na pewno zabrakło mi rozwinięcia wątku Darii i Romana. Zapowiadał się ciekawie i ekscytująco a nieco umarł w trakcie całej historii. Oboje mieli wielki potencjał, zarówno jako postaci stand-alone, jak i duet, ale nie został on wykorzystany. Gdzieś tam po drodze, zarówno Daria jak i Roman dość mocno zaginęli. Mam nadzieję, że ich wątek zostanie pociągnięty w kolejnym tomie i dowiemy się o nich więcej. Tak sobie myślę , że to jest chyba ten niedosyt, który czuję.

Dora była świetna, cieszę się, że tak mocno wpisali się w tę historię zarówno Witkacy, jak i Kurczaczek. Do tego kilka innych, pobocznych, ale równie świetnych postaci. Zabrakło jednak rozwinięcia duetu Darii i Romana. O tak, to jest ten punkt, którego bardzo mi brakowało i przez który czuję, że czegoś w DDM było za mało.

Czy można czytać ten tytuł nie znając heksalogii?

Autorka mówi, że tak i jak najbardziej się z nią zgadzam, ale jednocześnie rekomenduję, żeby sięgnąć najpierw po heksalogię. Wszystko powinno być zrozumiałe i radość z lektury będzie czerpana, ale znając całą podstawę świata, to, kim jest Dora, skąd się wzięła na takim stanowisku, skąd ma takie znajomości, kontakty, poważanie, albo problemy, daje nam dodatkowe smaczki, które w tej historii można wyłapywać. Mam wrażenie, że odbiór historii jest niepełny, kiedy nie zna się wcześniejszych wydarzeń. Jeżeli jednak nie chcecie sięgać po heksalogię o Dorze Wilk, śmiało możecie łapać po tę historię i połapiecie się w czym trzeba.

Podsumowanie

Czy polecam? Fani Anety Jadowskiej nie będą zawiedzeni. Owszem, książka pozostawia niedosyt. Składa się jednak na nią ponad 500 stron wypełnionych akcją i jest to kawałek naprawdę fajnej historii. Aneta Jadowska konsekwentnie i z głową rozbudowuje stworzone przez siebie uniwersum dając odbiorcy możliwość skakania po świecie.

Chcecie poczytać o Dorze? Macie 6 tomów heksalogii i DDM, które ma rozpocząć kolejną trylogię. Nie lubicie Dory, ale podoba Wam się ten świat? Sięgnijcie po historię Witkacego czy Nikity. Niezależne serie, osadzone w tym samym świecie, które się ze sobą łączą. Jestem na tak! Aneta Jadowska dalej jest moją ulubioną autorką książek z gatunku Urban Fantasy i śmiało stawiam ją na równi z twórcami takimi jak Patricia Briggs czy Ilona Andrews, które również ubóstwiam.

Zostań ze mną na dłużej i bądź ze wszystkim na bieżąco:

Related Posts

E-book

Archiwum