Święta już za nami. Śmieję się, że Święta po raz kolejny zaskoczyły ludzi zakradając się tam niepostrzeżenie i niespodziewanie. Cóż począć… sama nie wiedziałam w co ręce wkładać, bo szykowałam siebie na święta, pracę na święta a do tego pojawiały się przeróżne obowiązki, które sprawiały, że rzeczywiście na głowie miałam sporo. Postanowiłam jednak nie pisać...
Jak szybko można nauczyć się dość płynnie mówić po szwedzku nie mając wcześniej styczności z tym językiem? W rok? Dwa? Może trzeba wyjechać do Szwecji, totalnie zanurzyć się w języku i kulturze, żeby ostatecznie po kilku latach być wstanie się porozumiewać?A co jeżeli powiem Wam, że wystarczy zaledwie pół roku, by z sukcesem zdać egzamin...
Nie wiem jak i kiedy, ale niesamowicie zaniedbałam dział języków obcych. Powoli wracam do nauki i do starej regularności. Od jakiegoś czasu testuję różne aplikacje, podręczniki i możliwości, więc mam nadzieję, że dział będzie odświeżany znacznie częściej, niż raz na rok – sama nie wierzę, że ostatni wpis w temacie powstał w listopadzie ubiegłego roku....
Jak obiecałam, tak robię! Relacji z Hiszpanii ciąg dalszy! Ostatnio weszliśmy na Albaicín i pokazałam Wam widok z góry na Granadę, a dzisiaj ciąg dalszy dzielnicy arabskiej, która z każdym krokiem, z którym się w nią zagłębiałam, pokazywała coraz więcej swoich uroków. Piękne widoki, uliczni grajkowie, arabski klimat, pyszne zapachy z restauracji, a nawet słodki...
Ostatnio z moim czytaniem było bardzo, bardzo, bardzo słabo. Masa obowiązków, milion kwestii do ogarnięcia, cotygodniowe wyjazdy na weekend i książki gdzieś tam leżały odłogiem. Niewiele udało mi się przeczytać, ale walczę i zaglądam do książek tak często, jak tylko mogę. Myślę, że niebawem wrócę na swój tor i te 5/6 książek w miesiącu będę...
Ostatnimi czasy nie jestem rozpieszczana przez nadmiar wolnego czasu. Brakuje mi go niesamowicie, dlatego czytam znacznie mniej. Albo nawał obowiązków służbowych i praca po godzinach, albo egzaminy na studiach, albo jakiś wyjazd. Za tydzień zaczynam wreszcie urlop, więc trochę odpocznę, aczkolwiek nie przewiduję tego czasu wypełnionego czytelniczo. Dlatego teraz nadrabiam trochę zaległości i piszę też...
Drugi dzień w Granadzie był niezwykle intensywny. Pobudka od rana, śniadanko a następnie poszukiwanie drogi na nasze spotkania. A to wszystko w 40-stopniowym upale. Jak to dobrze, że ja do tych ciepłolubnych stworzeń należę i wolę funkcjonować w ten sposób, niż w 20-stopniowym mrozie. Chociaż przyznam, że nie było łatwo latać po górzystych terenach, wspinać...
To jest tekst, do którego zbieram się od 4 miesięcy. SŁOWNIE: CZTERECH MIESIĘCY. Nie wiem dlaczego do tej pory nie potrafiłam nic napisać, dlaczego nie potrafiłam usiąść do zdjęć i przygotować ich pod publikację na blogu. Chciałabym znać odpowiedzi, ale ich nie znam. Lenistwo? Niechęć? Tęsknota? Pewnie wszystkiego po trochu się zebrało i tym sposobem...