„Ta, która stała się słońcem” to opowieść inspirowana historią Mulan. Zdecydowałam się sięgnąć po ten tytuł po bardzo zadowalającej lekturze serii „Wojna makowa”, również spod znaku wydawnictwa Fabryka Słów. Choć nigdy nie sądziłam, że książki krążące wokół wątku wojny, będą tymi, które przykują moją uwagę, „Wojna makowa” była tak dobra i tak dobrze się ją...
Moi ulubieni, amerykańscy autorzy książek z gatunku Urban Fantasy powracają. Ilona Andrews oraz Patricia Briggs powracają za sprawą wydawnictwa Fabryka Słów. Od małżeństwa Andrews otrzymujemy „Płoń dla mnie”, czyli nowość w ofercie wydawnictwa, która do tej pory nie pojawiła się na polskim rynku. Natomiast od Pani Briggs pojawiło się wznowienie serii, czyli „Wilczy trop” z...
Wydawnictwo SQN szalenie rozpieszcza. Ledwo otrzymaliśmy Złodzieja dusz, niecały miesiąc później Bogowie muszą być szaleni a tu od wczoraj na księgarnianych (aktualnie wirtualnych) półkach dostępny jest trzeci tom – Zwycięzca bierze wszystko. Jestem już po lekturze książki, dlatego przychodzę z opinią. I nie obiecuję, że będzie bez spoilerów. Przy kontynuacjach szalenie trudne jest nienawiązywanie do...
Jak na okładkową srokę przystało, to okładka przykuła moją uwagę. Potem cały zarys fabuły lekko mnie do niej zniechęcił. Jestem co prawda fanką fantastyki, ale to, co prezentuje Wojna makowa, zazwyczaj jednak do mnie nie przemawia. Na koniec zbombardowana zostałam zewsząd pozytywnymi opiniami na jej temat i nie mogłam jej sobie odmówić. A dzisiaj przychodzę...
„Wybrałaś życie. Mądry wybór. Życie powinno coś znaczyć. Śmierć to tylko śmierć. Gdybyś tu umarła, co znaczyłaby twoja śmierć? Nic. Nie powstrzymałabyś nic. Nie zmieniłabyś nic.” ~ Magia niszczy Przygotowując się do napisania tego tekstu, wypisałam od myślników wszystkie te punkty, o których chciałabym wspomnieć. Żeby przypadkiem mi nie uleciały. Żebym niczego nie pominęła. Takie...
Oj naczytałam się ostatnio. Wrzesień bardzo sprzyjał mi czytaniu książek. Trzy tygodnie spędziłam na L4, więc cóż miałam robić, leżąc całe dnie w łóżku – ciepła herbatka, koce, no i książki. Dzięki temu nadrobiłam trochę zaległości, sięgnęłam po książki, po które sięgnąć chciałam i ten „szał czytania” nadal mi pozostał. Wróciłam też na YT, chociaż...
Ostatnio z moim czytaniem było bardzo, bardzo, bardzo słabo. Masa obowiązków, milion kwestii do ogarnięcia, cotygodniowe wyjazdy na weekend i książki gdzieś tam leżały odłogiem. Niewiele udało mi się przeczytać, ale walczę i zaglądam do książek tak często, jak tylko mogę. Myślę, że niebawem wrócę na swój tor i te 5/6 książek w miesiącu będę...