Długo zastanawiałam się czy ten wpis dodawać, czy go nie dodawać. Nie wiem czy mam wystarczająco dużo do powiedzenia, żeby powstał pełen wpis. Moje myśli, kiedy powstał tytuł postu – „Spotkanie z Anetą Jadowską” zamknęły się w dwóch zdaniach. Wydaje mi się jednak, że nawet dla kilku słów warto go napisać. Nawet dla samej siebie....
Wspomniałam jakiś czas temu, że mam coraz więcej szacunku do polskich autorów. O ile kiedyś nie czytałam książek, bo… bo były polskie, o tyle teraz, kiedy tylko mogę, sięgam po rodzimych twórców. Jakiś czas temu pisałam na temat twórczości Martyny Raduchowskiej, dzisiaj przyszedł czas na najnowsze książki Marty Kisiel. Nie było to jednak moje pierwsze...
Martyna Raduchowska jest autorką, o której książkach marzyłam tak długo, że sama nie wierzę, że już trzy tytuły za mną. O Szamance już wspominałam swego czasu – powtórzę tylko, że jest to książka, na którą czekałam bardzo, bardzo długo, jako że nakład się wyczerpał a dostępne egzemplarze były strasznie drogie. Wydawnictwo Uroboros wyszło naprzeciw oczekiwaniom...
Co, gdybyś miał całą dobę na czytanie książek? Gdybyś mógł rzucić wszystko i zatopić się w ulubionej lekturze? Miałam okazję przekonać się na własnej skórze jak to jest, choć mimo wszystko, tak całkowicie, nie udało mi się wszystkiego rzucić. Na fali popularności filmów tworzonych przez booktuberów, postanowiłam wziąć udział w readathonie i poświęcić (w granicach...
Ileż to ja podejść do tej trylogii miałam. Ileż to ja marzyłam, żeby wreszcie do niej zajrzeć i się z nią zapoznać. Cień i kość swego czasu czytałam, ale jako że zbytnio się na lekturze nie skupiłam, nie bardzo pamiętałam, o czym ta historia tak naprawdę jest. Na szczęście wraz z nowym rokiem, przyszedł upragniony...
Czasami składa się tak, że nieświadomie sięgamy po książki w podobnej tematyce. Tak samo było w moim przypadku, kiedy to jedną po drugiej książce, zaczytywałam się w historiach o szamanach. Dopiero kiedy przyszło mi te historie podsumować i zrecenzować, dotarło do mnie jak zbliżone tematycznie są do siebie. Pierwszą z nich jest Szamanka od umarlaków....
Jak szybko można nauczyć się dość płynnie mówić po szwedzku nie mając wcześniej styczności z tym językiem? W rok? Dwa? Może trzeba wyjechać do Szwecji, totalnie zanurzyć się w języku i kulturze, żeby ostatecznie po kilku latach być wstanie się porozumiewać?A co jeżeli powiem Wam, że wystarczy zaledwie pół roku, by z sukcesem zdać egzamin...
Nowy rok nastroił mnie do czytania naprawdę sporych ilości książek. Wiem, że dla większości ich ilość nadal będzie znikoma, ale w porównaniu do roku ubiegłego idzie mi to naprawdę sprawnie i jestem z siebie mega dumna. Szczególnie, że trafia mi się wiele perełek, którymi chwalę się już na YouTube a teraz przyszłam się pochwalić tutaj...